Cyklokarpaty Ptaszkowa. Relacja

Za nami kolejny wyścig serii Cyklokarpaty, tym razem w Ptaszkowej, miejscowości debiutującej w tym roku jako gospodarz imprezy. Bardzo ciekawa lokalizacja przyciągnęła na start rzeszę startujących, spragnionych rywalizacji w prawdziwych górach.

Linia startu i mety zlokalizowana była w malowniczej okolicy przy Centrum Sportów Zimowych na zboczu góry Jaworze w Beskidzie Niskim. Od samego rana, piękna słoneczna pogoda zwiastowała piękny dzień dla kibiców i… ciężki wyścig dla kolarzy.

3…2…1…Start!

O godzinie 11 wystartowali kolarze na dystansach Mega i Giga. Wyścig rozpoczynał się ciężkim podjazdem od długości 6 km na górę Jaworze (882 m.n.p.m). Po kilkuset metrach uformowała się grupa kilku zawodników, którzy nadawali tempo rywalizacji. Po zakończonej wspinaczce na szczyt Jaworza rozpoczął się 3 km, miejscami bardzo wymagający zjazd. Kamieniste sekcje wymagały utrzymania maksymalnej koncentracji.  

Asfaltowy odcinek dojazdowy do bufetu na 12 km uspokoił i unormował tempo prowadzącej grupy. Dalsza część wyścigu aż do mety to przede wszystkim seria szutrowych podjazdów prowadzących leśnymi ścieżkami w paśmie szczytów Czarteże (789 m.n.p.m), Ubocz (819 m.n.p.m) i Terpackie Niżne (764 m.n.p.m.). Na koniec organizatorzy przygotowali jeszcze kilka dość fajnych i technicznych zjazdów na których nie zabrakło kamieni. Ostatnie, niedługie podjazdy przez mniej zalesione tereny, ze względu na temperaturę dawały mocno w kość. Uczestnicy jadący najdłuższą pętle chwalili również dodatkowe 10 km. na których trzeba było wykazać się dobra techniką.

Woda na wagę złota

Obsługa bufetów jak zwykle spisała się wspaniale a ustawienie dodatkowego stanowisk z wodą, w tak upalny dzień, było świetnym pomysłem. Jak widać organizator wyciągnął wnioski z uwag uczestników po poprzednich wyścigach. Na przyszłość wypada dopracować temat parkingu. Pojemność tego zlokalizowanego wzdłuż drogi dojazdowej do CSZ nie należy do największych. Ci którzy przyjechali trochę później, mieli problemy ze znalezieniem miejsca.

Pierwsze zawody Cyklokarpaty w Ptaszkowej, moim zdaniem, wypadły świetnie. 
Myślę, że wyścig w tej części Beskidu Niskiego powinien na stałe zagościć w kalendarzu serii Cyklokarpaty. Góry mają tu spory potencjał tylko trzeba odnależć w nich zdecydowanie więcej ciasnych singli.

Wyniki

Dystans Family: 10km, przewyższenie: 439m

1. Maria Długosz – UKS SOKÓŁ KĘTY
2. Ignacy Surmacz
3. Michał Mucha

Dystans Hobby: 29,9km, przewyższenie: 1199m

1. Tomasz Niedźwiecki – Reanimacja Rowerowa Team
2. Paweł Galik
3. Paweł Dryniak – Politechnika Krakowska

Dystans Mega: 41,1km, przewyższenie: 1628m

1. Łukasz Sanocki – Harda Horda
2. Zbigniew Krzesiński – Żbik-Komańcza
3. Sławomir Dziwisz – SST Lubcza

Dystans Giga: 55,9km, przewyższenie: 2417m

1. Adrian Wawer – BARAN CYCLING TEAM
2. Albert Głowa – JMP.race
3. Tomasz Leśniak – Jasielskie Stowarzyszenie Cyklistów

Zdjęcia: CK

Komentowanie jest wyłączone.