Niewielu moich znajomych przypuszczało, że kiedykolwiek dam się namówić na trenażer. Mieli rację, bo kupiłem rolkę…, a to zupełnie co innego. Szyderstw i nabijania nie uniknąłem, ale duma pozostała nietknięta.

Dlaczego?
Do zakupu przekonał mnie fakt, że aby na tym jeździć, nie wystarczy kręcić nogami maksymalnie szybko w nadziei, że kolejne sekundy będą mijały w nieco szybciej. Na rolce dochodzi element równowagi, a co za tym idzie praca większej ilości mięśni, nawet jeśli po godzinnej sesji nie czujemy zakwasów na brzuchu. Podoba mi się również to, że jeśli się zagapię, stracę koncentrację, to spadnę z rolki…taka lekka adrenalina jest potrzebna w zimnym i ciemnym garażu.
Gdzie jeździć?
Jak już wspomniałem, zimny garaż to jest to! Jeśli macie taką możliwość i temperatura w pomieszczeniu mieści się w przedziale 10-14 °C, to prawdopodobnie nie potrzebny będzie nawet wiatrak. Spodenki na szelkach w zasadzie wystarczą.
Jak jeździć
Jeśli planujecie jeździć w mieszkaniu, to niezbędne będą gładkie opony. Opony MTB generują tak duży hałas, dodatkowo spotęgowany zamkniętym pomieszczeniem, że prędzej czy później nawet nam przestanie się to podobać. Zwykłe opony szosowe są ok., a pod rolkę warto podłożyć np. gumową karimatę, która wytłumi trochę wibrację. Pomimo dobrych płynnie działających łożysk, przy dużych prędkościach rolkę słychać i sąsiedzi mogą do nas wpaść…niekoniecznie po cukier.
Pomysł
- Kręcenie na maksa to jedna z podstawowych funkcji rolki. W ten sposób wielu zawodników rozgrzewa się przed zawodami, dzięki czemu już na starcie mięśnie są odpowiednio rozgrzane, a my nie czujemy zmęczenia.
- Najtwardsze przełożenia w szosówce dają nam wystarczający opór do ćwiczenia wytrzymałości siłowej. Jeśli ćwiczysz na oponach MTB, opór jest już wystarczająco duży nawet na środkowym zakresie kasety.
- Jeśli się już mocno rozgrzaliśmy, zawsze można nieco zwolnić. Jazda maksymalnie wolno na lekkich przełożeniach, uczy utrzymania równowagi, a rolka robi się węższa, niż jest w rzeczywistości. Pracują mięśnie brzucha, a organizm uczy się dobrej stabilizacji.
- Jeśli potrzebujemy twardych obrotów, zawsze można się wspomóc przednim hamulcem imitując w ten sposób mocny podjazd. Oczywiście, nie ma co przesadzać, ponieważ obręcze lub tarcze bez pędu powietrza mają również słabsze chłodzenie
- Kolejny ciekawym pomysłem jest rozpędzenie się i przejście do pozycji stojącej. Tak czekamy aż rolka się zatrzyma i z pozycji stojącej staramy się utrzymać równowagę, lekko rozpędzając rower.
- Harda wersja to jazda na skraju rolki. Przydatna zwłaszcza w jeździe MTB a zwłaszcza w CX, gdzie często trzeba mocno balansować, żeby utrzymać się na wąskiej ścieżce.
Fakty
Antares T1000 to najprostszy produkt od Tacxa. Pasuje do wszystkich wielkości kół, a po złożeniu zajmuje niewiele miejsca. Trudno dopatrywać się w tak prostej konstrukcji większych zalet lub wad. Cicha płynna praca rolek to podstawowe wymaganie, jakie można stawiać, a ten model wywiązuje się z niego w 100%.
Rolkę można w łatwy sposób złożyć do mniejszych rozmiarów Wałki są specjalnie wyprofilowane dzięki czemu łatwiej jest się utrzymać na środku rolek. Dla początkujących niestety nie ma to większego znaczenia. Gumowy pasek sprawia wrażenie żywotnego. Przy niskich prędkościach wpada jednak w nieprzyjemny dla ucha rezonans.
Film i zdjęcia: http://peesmovie.pl