Absa Cape Epic 2019

Rozpoczynający się 17 marca wyścig w Republice Południowej Afryki to dla wielu z nas kolarskie „Himalaje”. W tym roku, ze względu na start Polskiej ekipy Kross Racing Team, Afryka jest nieco bliżej niż wskazuje na to mapa. Dla drużyny Krossa, to jeden z głównych celów na ten sezon, oraz doskonały sprawdzian formy dla zawodników – zwłaszcza tych nowych.

Zasady

Cape Epic to nie klasyczny maraton etapowy. Tutaj startuje się w parach: męskich, damskich lub mieszanych. Różnica czasu między parą na trasie, nie może przekroczyć dwóch minut. Takie zasady dodatkowo podnoszą stopień trudności, zwłaszcza przy jeździe w większej grupie, gdzie ciężko kontrolować co dzieje się za naszymi plecami.

Jazda w parze to niełatwy element zawodów.

New kids on the block

Startujący w Cape Epic team Krossa, przeszedł przed sezonem 2019 gruntowne zmiany. Z ubiegłorocznego składu została tylko Maja Włoszczowska, bez której ciężko wyobrazić sobie najlepszy polski zespół. Odejścia Jolandy Naff w żaden sposób nie da się zastąpić, ponieważ wszystkie zawodniczki prezentujące tak wysoki poziom, już dawno mają kontrakty z wielkimi graczami tej dyscypliny. Szkoda odejścia Bartka Wawaka, ponieważ widać było u niego wyraźne postępy na trasach Pucharu Świata. Jego wyniki w obecnym sezonie potwierdzają, że jest moc! Szwajcar Giger, poza kilkoma ucieczkami w początkowej fazie wyścigu, niewiele więcej był w stanie pokazać. Jego nieobecność będzie najmniej widoczna w sezonie 2019.

Ale są nowi!

  • Ariane Luthi – również Szwajcarka z tym, że specjalizująca się właśnie w imprezach etapowych oraz maratonach. Brązowa medalistka Mistrzostw Europy XCM 2018 oraz pięciokrotna triumfatorka na trasach w RPA.
  • Sergio Mantecon – trzydziestoczteroletni Hiszpan, wicemistrz Europy z 2012 XCM. Ma już za sobą starty w Cape Epic = jest doświadczenie.
  • Ondrej Cink – to naszym zdaniem najlepszy transfer przed tym sezonem. Czech w młodym wieku był w stanie rywalizować na najwyższym poziomie w Pucharze Świata XC. Później, zdecydował się na starty szosowe. W ubiegłym roku zjechał z asfaltu miejmy nadzieję na dobre. Wciąż młody, dwudziestoośmioletni zawodnik zdecydowanie ma potencjał na pierwsza dziesiątkę Pucharu Świata XC.
Upał i kurz to największe zmartwienie uczestników oraz serwisantów.

Mordercza trasa

Cape Epic to przede wszystkim trasa. Ponad tydzień rywalizacji w Afrykańskim piekiełku. 624 kilometry oraz 16650 metrów przewyższeń na rowerze MTB to sporo. Trasy są odsłonięte, teren nie jest zalesiony a tym samym narażony na wiatry i pełne słońce. W wielu miejscach jazda przypomina jazdę na szosie, z ta różnicą, że poza prowadzącym stawkę, cała reszta musi się zmagać z pyłem i piaskiem. Najtrudniejsze etapy, to te w okolicy znanego z poprzedniej edycji Pucharu Świata – Stellenbosch. Królewski, piąty etap to: 100 kilometrów oraz 2850 metrów w pionie. Południowoafrykańskie miasto jest również jednym z ulubionych miejsc na przygotowania do sezonu wielu zawodników ze światowej czołówki m.in. Nino Schurtera.

Zapowiedź trasy 2019.
Źródło: Absa Cape Epic

Faworyci

Charakterystyka trasy premiuje mocnych i wytrzymałych zawodników, a technika nie odgrywa aż tak wielkiej roli, jak ma to miejsce w klasycznych wyścigach XC. To dlatego jednym z pewniaków co najmniej do podium jest:

Zwycięscy poprzedniej edycji Cape Epic 2018.
  • Jaroslav Kulhavy w parze z młodym Amerykaninem Howardem Grottsem -to zeszłoroczni zwycięzcy. Pomimo odpadnięcia w poprzednim roku we wczesnej fazie kilku mocnych przeciwników, nie można powiedzieć, że ich wygrana była dziełem przypadku.
  • Bardzo mocni w stawce powinni być również: mistrz nad mistrzami Nino Schurter w parze z Andri Frischknechtem, który coraz mocniej pracuje na swoje nazwisko. Już w poprzednim sezonie pokazał na trasach Pucharu Świata, że nie jest tylko synem słynnego ojca. Duet szwajcarski to zdecydowanie najlepszy technicznie team.
  • Dla mnie faworytem są jednak zawodnicy Cannondale Factory Racing Team. Doświadczony Niemiec Manuel Fumic w parze z bardzo mocnym w poprzednim sezonie Brazylijczykiem – Henrique Avancinim. To może być mieszanka na złoty medal.
Cannondale Factory Racing Team na trasie w 2018 roku.

Wśród kobiet nie ma w tym roku aż tak mocnej konkurencji. Tutaj mamy dwóch faworytów, a jedną z nich jest polska drużyna.

Najlepsze kobiety Cape Epic 2018
  • Ariane Luthi i Maja Włoszczowska to mocny duet, który jeśli tylko nie będzie miał problemów technicznych, jest w stanie wywalczyć minimum drugie miejsce w RPA.
  • faworytki to jednak: Dunka Annika Langvad oraz Anna van der Breggen. Anika to oczywiście jedna z najlepszych zawodniczek na
    światowej scenie XC. Holenderka to aktualna Mistrzyni Świata w kolarstwie szosowym. Na trudnej górzystej trasie w Innsbruku, nie dała żadnych szans swoim rywalką. Specjalizuje się w trudnych wyścigach, głównie wiosennych klasykach.

Cape Epic to bardzo medialna impreza i relacje z każdego etapu można śledzić na żywo na ich kanale YouTube. My trzymamy kciuki za polski team który ma potencjał na Epicką galerię sław.

Zdjęcia: Absa Cape Epic 2018

Komentowanie jest wyłączone.