Dare To Be Piwniczna. Zapowiedź

Piwnicznej nikomu reklamować nie trzeba. To prawdziwe góry a trasa Dare To Be z całą pewnością należy do grona imprez gdzie trzeba dysponować dobrym przygotowaniem. Jeśli ktoś jeszcze nie spróbował swoich sił w tej serii maratonów to jest to ostatni dzwonek. Piwniczna, to finał tegorocznych zmagań.

Trasa

Od kilku sezonów trasa w Piwnicznej nie ulega większym zmianą. Trudno się też dziwić, ponieważ jest na niej wszystko o czym morze marzyć prawdziwy góral. Tradycyjnie zaczynamy na polanie przy Ski Hotel. Stąd lekki rozjazd a tak na prawdę solidna wspinaczka. Początkowo asfalt, który z biegiem czasu zmieni się w teren i z takim podłożem będziemy mieć do czynienia niemal do samej mety.

Zdecydowanie najtrudniejszy element w Piwnicznej to drugi podjazd. Sztywny i bardzo długi, co doskonale widać na wykresach trasy. Od samego podnóża teren ma spore nachylenie a w końcowej fazie do dużego nachylenie dochodzi również sypkie kamieniste podłoże.

Jeśli pragniecie ścigać się w wymagającym terenie albo chcecie spełnić postanowienia noworoczne to Piwniczna może być prawdziwym wyzwaniem. Dodatkowo pierwszy raz jest możliwość przejazdu trasy na elektryku, ponieważ organizatorzy wprowadzili dodatkową klasyfikację.

Zapraszamy wszystkich. Zarówno tych, którzy mają waty w nogach, jak i tych z elektrycznym supportem. Do zobaczenia w niedziele.

Zdjęcia: Dare To Be

Komentowanie jest wyłączone.