Dare To Be Piwniczna. Zapowiedź

Tak mocno sezonu nie zaczynaliśmy jeszcze nigdy. Zazwyczaj zawody w Piwnicznej to zwieńczenie całorocznych zmagań a my jesteśmy już po wielu innych wyścigach, które chcąc nie chcąc wyrobiły nam kondycję. Tym razem sytuacja wygląda zupełnie inaczej i pod koniec wakacji przyjdzie nam sprawdzić kto w jakiej jest formie.

Po staremu

Przedsezonowe zapowiedzi wyglądały więcej niż kolorowo. Organizator zapowiadał na koniec sezonu dwie mini etapówki a jedna z nich miała być właśnie w Piwnicznej. Dwa dni jazdy po takich górach brzmiało kusząco, ale i budziło respekt. Z wiadomych powodów wiele się od tego czasu zmieniło i z tego też powodu wracamy do starej znanej z poprzednich sezonów formy jednodniowej. Trasa również nie zaskoczy stałych bywalców, no chyba że forma będzie inna niż w poprzednich latach.

Trasy

Standardowo w Dare To Be będziemy się ścigać na trzech dystansach: Quarter, Half oraz Full. Tutaj żartów nie ma, ponieważ już najkrótszy dystans oferuje dwa bardzo strome i długie podjazdy. O ile pierwszy z nich jest technicznie dość łatwy a w pierwszej fazie prowadzi głównie po asfalcie, to już kolejny to nie przelewki. Duże nachylenie od samego dołu i bardzo urozmaicony teren. Na koniec ciężka końcówka po sporej ilości luźnych kamieni.

Na szczycie trasa rozwidla się dla najkrótszego oraz dłuższych dystansów. Half I Full ma do pokonania jeszcze długi szybki zjazd do Rytra. Stąd zaczyna się najdłuższa wspinaczka na Przełęcz Obrazek znajdująca się bagatela na 1140 m n.p.m. Podjazd co prawda poza ostatnimi metrami nie jest trudny technicznie, ale dystans jaki mamy do pokonania oraz różnica poziomów budują zmęczenie.

Dla dystansu Half od szczytu trasa biegnie już w stronę mety i nie ma charakterystyki czysto zjazdowej. Zanim zobaczymy wymarzoną kreskę, trzeba będzie jeszcze pokonać kilka mniejszych pagórków, które przy tak dużym zmęczeniu do łatwych nie należą. Najtwardsi z najdłuższego dystansu pokonują ostatnie wzniesienie dwukrotnie!

Rekonesans

Nie mogąc doczekać się startu sezonu Harda Horda wybrała się już kilka miesięcy temu na objazd trasy w Piwnicznej. Relacje z wycieczki możecie oglądnąć w filmie poniżej, który powstał przy okazji sprawdzenia elektryka Mondrakera.

Początkowe wytyczne, które obowiązywały w dniu, w którym ruszyły zapisy na maraton, dopuszczały start 150 osób. Limit szybko się wyczerpał a reguły w międzyczasie zmieniły się na nasza korzyść. Obecny limit to 250 osób i z tej puli zostało jeszcze trochę wolnych miejsc. Jeśli chcecie się solidnie sprawdzić na jednej z najbardziej wymagających tras MTB w Polsce to Piwniczna z pewnością was nie zawiedzie.

Do zobaczenia na starcie.

Zdjęcia: Dare To Be

Komentowanie jest wyłączone.