Schwalbe Racing Ralph, Racing Ray

Wizualnie, za sprawą beżowych boków prezentują się fenomenalnie. Wygląd, to jednak ostatnia cecha, na którą większość z nas zwraca uwagę przy zakupie opon. Jak się na nich jeździ, jaka jest ich trwałość oraz jak się sprawdzają w warunkach, które można spotkać w Polsce?

Czy zmieniać coś dobrego?

Shwalbe to dla mnie powrót do tej niemieckiej firmy po kilku dobrych latach. Ciekawość był duża, ponieważ kilka sezonów temu producent wprowadził nowe mieszanki gumy, które możemy rozpoznać po kolorze paska na jej szczycie. Zmodyfikowany został również bieżnik, względem tego co znalem z wcześniejszej wersji. Zestaw testowy – to Racing Ralph na tył oraz Racing Ray na przód, o szerokości 2,25″. Obydwie opony wykonane są z mieszanki Addix Speed. Często widuje się podobne połączenie z tym, że na przodzie stosuje się np. opony z niebieskim paskiem SuperGrip.

Szwalbe miały wysoko postawioną poprzeczkę, ponieważ w teście musiały okazać się nie gorsze, od mojego ulubionego zestawu Continentala: XKing(P), RaceKing(T).

Test

Największe zalety

Opory toczenia są cechą, na którą zwróciłem uwagę w pierwszej kolejności. Lekkość z jaką opony pokonują twarde nawierzchnie jest fenomenalna. Odczucia spotęgowała również przesiadka z Maxxisów Reaconow (nie raca), które akurat są oponami mocno terenowymi, a każdy wyjazd na asfalt grozi solidnym doświadczeniem akustycznym.

Ralph ze względu gesty bieżnik na szczycie, stawia bardzo niskie opory, a Ray jest niewiele pod tym względem gorszy. Oczywiście Ray jest oponą dużo bardziej nastawioną na wgryzanie się w teren, ale niekoniecznie podczas jazdy na wprost. Klocki są tutaj tak rozmieszczone, że Ray dopiero przy odpowiednio pochyleniu, stawia większy opor. Tak powinna działać klasyczna przednia opona.

Kolejną cechą, która przemawia za oponami Shwalbe jest ich wytrzymałość. To doskonale widać na bokach, względem tego co zazwyczaj pojawia się na oponach Conti. Również bieżnik wydaje się być bardziej wytrzymały, zwłaszcza po jeździe w kamienistym terenie.

Jedna wada

Gesty bieżnik Racing Ralpha nie wygląda za to najlepiej podczas hamowania na śliskim terenie. Nie jechałem jeszcze na oponie, która tak słabo wgryzała się w grunt, gdy zablokujemy tylne koło. Niewiele trzeba i tylna opona płynie po nawierzchni, nie stawiając większych oporów. Jest to największa ich wada i element, który mnie osobiście wyraźnie przeszkadza.

Film i zdjęcia: peesmovie.pl

Komentowanie jest wyłączone.