Puchar Świata Leogang 2022

Czwarta runda Pucharu Świata MTB, to wizyta w austriackim Leogang. Tym razem zawodnicy musieli się zmierzyć z bardzo kondycyjną trasą, taką trochę w starym stylu. Ciężkie podjazdy, często po mocno nasłonecznionych stokach oraz strome, ale niekoniecznie trudne technicznie zjazdy, miały sprawdzić najlepszych zawodników świata.

XCC na wykończenie

Piątkowa rywalizacja na krótkiej rundzie, również nieco odbiegała od standardów do jakich przyzwyczaiła nas ta forma zawodów. Zazwyczaj mamy do czynienia z szybkimi przejazdami, a walka o wygraną toczy się do ostatnich metrów. Tym razem trasa oraz warunki na niej sprawiły, że mieliśmy prawdziwą walkę na wyniszczenie. Jeden niedługi podjazd pokonywany w błocie lub na namokniętych trawach, niszczył najtwardszych. Nawet arcymocny w XCC Henrique Avancini…podprowadzał!

Pętla tym razem bardziej promowała lekkich zawodników z dobrą techniką i w dodatku dobrych na podjazdach. Wyniki zatem nie powinny nikogo zaskoczyć. Loana Lecomte pewnie wygrała XCC kobiet, nawet pomimo jazdy przez kilka ostatnich rund, na zdecydowanie za niskim ciśnieniu. Ze świetnej strony pokazały się zawodniczki Ghosta. Doświadczona Anne Terpstra dojechała na drugim miejscu a jej koleżanka z ekipy Caroline Bohe na trzecim. Dla młodej 22 letniej Dunki, to najlepszy wynik w Pucharze Świata.

Nieco więcej spodziewałem się po równie dobrze podjeżdżającej i będącej podobnej postury Monie Mitterwallner, zwłaszcza w kontekście startu przed swoją publicznością. Trzynaste miejsce zagwarantowało jej drugą linię startową przed niedzielnym wyścigiem.

Wygrana Mathiasa Fuckigera w XCC mężczyzn także nie powinna dziwić. On również przyjechał na metę z bezpieczną przewagą i podobnie jak w ekipie Ghosta zmobilizował swojego teamowca do dobrej jazdy. Vital Albin, bo o nim mowa, ukończył piątkową rywalizację na trzecim miejscu. Dla szwajcarskiego 23 latka, jest to najlepszy start w Pucharze Świata i zapewne duża mobilizacja na przyszłość. Szwajcarów przedzielił jedynie bardzo mocny w tym sezonie i czekający na swój pierwszy triumf w Pucharze Świata – Vlad Dascalu.

Najlepiej z ekspertów od XCC pojechał Avancini, nawet pomimo wcześniej wspominanego błędu i konieczności podprowadzania roweru po stromej rampie. Reszta specjalistów – daleko. Samuel Gaze – 22 miejsce, a lider XCC Luca Schwarzbauer dopiero 30.

Pokonać Mcconnell

Wyścig główny kobiet, najlepiej zaczęła Jolanda Neff i nawet ja dałem się nabrać na jej olimpijską formę. Już w ubiegłych sezonach przyzwyczaiła nas do bardzo dobrych startów, tylko po to, żeby zaraz spaść na odległe miejsca. Tym razem scenariusz ten sam i już na pierwszym okrążeniu Szwajcarka praktycznie przestała liczyć się w stawce.

Na drugim biegunie w Leogang, znalazła się jedna z faworytek gospodarzy, czyli Mona Mitterwallner. Ona pechowo zaczęła niedzielną rywalizację. Kraksa na pierwszych metrach, dezorientacja i wymuszony sprint do boksu technicznego. Tutaj również było niemal pewne, że dzisiaj ciężko będzie o dobry wynik.

Jenny Rissveds w swoim stylu, jako pierwsza skoczyła na koło liderki wyścigu, ale tym razem nie była to Mcconnell, tylko Loana Lecomte. Francuzka najlepiej radziła sobie z kondycyjną trasą i pokazała równą formę, której brakowało w pierwszych wyścigach sezonu. To oczywiście pozwoliło jej na wygranie niedzielnej rywalizacji i zaliczenie perfekcyjnego weekendu. Wygrana w XCC i XCO musi budować. Jadąca za jej placami Szwedka Rissveds, również poprawiła wytrzymałość i tym razem nie straciła zbyt wiele na ostatnich kilometrach. To pozwoliło jej na kolejne już drugie miejsce w tym sezonie.

Wygrane, przegrane

W końcu z naprawdę dobrej strony pokazał się team Specialized. Jadąca przed własną publicznością Laura Stigger uzupełniła skład podium a jej koleżanka z teamu Sina Frei przyjechała tuż za nią. Dobrą formę potwierdziły również zawodniczki Ghosta zajmując kolejne miejsca, a kolejność taka sama jak w XCC (Terpstra 6, Bohe 7).

Rozczarowana z całą pewności z Austrii wyjechała…Australijka Rebecca Mcconnell. Siódme miejsce oczywiście złym wynikiem nie jest, ale w kontekście ostatnich jej wyników, to dużo poniżej normy. Oczywiście ciężko jest utrzymać tak wysoki poziom przez cały sezon i nie każda trasa też pasuje każdej zawodniczce. Ta w Austrii zdecydowanie nie jest dla Rebecci ta ulubioną.

Na mecie nie zabrakło łez młodej Mony Mitterwallner. Liczyła na znacznie więcej, ale i tak 15 miejsce i to z jaka łatwością mijała kolejne rywalki na trasie, robi wrażenie. Przypomnę tylko, że już na starcie straciła sporo czasu i cały wyścig goniła swoje rywalki. Widać, że jest ona bardzo ambitna i zależy jej na dobrych wynikach. Przyszły sezon w jej wykonaniu może być wyjątkowo udany.

Pierwszoplanowi

W wyścigu głównym mężczyzn mieliśmy wyraźny podziała na aktorów pierwszoplanowych i drugoplanowych…no i na całą resztę. Mathias Fluckiger był przed wyścigiem uważany za jednego z największych faworytów. Przewidywania, potwierdził również wygraną w piątkowym XCC. Dla Mathiasa od wielu sezonów największą konkurencje stanowi jego rodak – Nino Schurter. Tym razem inaczej nie było i to oni byli pierwszoplanowymi aktorami niedzielnego widowiska. Walka była bardzo zacięta i prowadzona w morderczym tempie, którego nie był w stanie utrzymać nikt więcej ze światowej czołówki.

Zadecydował długi podjazd na ostatniej rundzie. Mathias nie zaskoczył Nino, on po prostu nadał tak mocne tempo, przez tak długi okres, że nawet Nino nie był w stanie utrzymać koła. Strata oczywiście nie była wielka, ale przy tak wyrównanym poziomie praktycznie nie do odrobienia. Tak wykończonego zawodnika na mecie jak Fluckiger to jeszcze nie widziałem. Podczas udzielania po wyścigowego wywiadu sprawiał wrażenie, że jest na granicy omdlenia i sam podkreślał kilkakrotnie, że jest ekstremalnie zmęczony. Następne zawody Pucharu Świata, które odbędą się w Szwajcarii, zapowiadają się niezwykle ciekawie!

Drugoplanowi

Do grona zawodników, którzy również zaprezentowali świetną formę należy zaliczyć: Alana Haterleya (3), Vlada Dascalu (4) oraz Maxima Marotte (5). Cała trójka wylała sporo potu na trasie w Leogang. Rywalizowali między sobą, ale również starali się mocnym, równym tempem, doprowadzić do walki na ostatniej prostej.

Nie wiem, czy gdyby Marotte nie poprawił jazdy na pierwszych rundach, to w rezultacie nie doczekałby się pierwszego triumfu w zawodach Pucharu Świata. Każdy wyścig w jego wykonaniu wygląda podobnie. Dużo traci na starcie, ale na dystansie często jest dużo mocniejszy od najlepszych, notując imponujące czasy. To w rezultacie pozwala mu walczyć z najlepszymi.

Niespodzianki

Z tych pozytywnych to na pewno wynik olbrzyma z Hiszpani – Davida Valero Sorrano. Szóste miejsce to świetny wynik i widać, że na tego typu trasach czuje się wyśmienicie. Podobnie było w Albstadt, gdzie zajął piąte miejsce. Z dobrej strony pokazał się również już nieco zapomniany Włoch Gerhard Kerschbaumer. Dwunaste miejsce, to z perspektywy wyników obecnego sezonu, bardzo dobry wynik i nawiązanie do nie tak odległych lat, kiedy ogrywał najlepszych.

Niespodzianek na minus jest znacznie więcej. Dużo więcej spodziewałem się po Cinku, który na tak podjazdowej trasie powinien się czuć jak ryba w wodzie. Czternaste miejsce na mecie nie jest złym wynikiem, ale wiemy, że ma potencjał na znacznie lepszą jazdę. Avancini również nie wyjechał z Leogang w doskonałym nastroju (24). Jordan Sarrou pojechał jeszcze gorzej – 26. A jeszcze dwa lata temu trasa w Leogang dała mu tęczową koszulkę Mistrza Świata. Do lepszych wyników w tym sezonie przyzwyczaił nas również Filippo Colombo. W Austrii dopiero na 36 miejscu. Wciąż w słabej dyspozycji jest Lars Forster. Tym razem nawet nie ukończył zawodów.

Polska vs reszta świata

Najlepszy wynik z Polaków zanotowała Matylda Szczecińska w U23. Tam zajęła jedenaste miejsce. W elicie kobiet swój najlepszy rezultat w karierze zanotowała Gabriela Wojtyła (35). Leogang, to dla niej również pierwszy start w wyścigu XCC, który ukończyła na podobnym poziomie (34) W męskim peletonie oczywiście najlepszy Bartek Wawak. Osiemnaste miejsce to najlepszy wynik w Pucharze Świata w tym roku, ale wiemy, że potrafi być jeszcze szybszy i trzymamy kciuki, żeby to jeszcze w tym sezonie przypomniał.

Wyniki: https://mtbdata.com/comp/mercedes-benz-uci-mtb-world-cup-xcoxccdhi-10-jun-12-jun-2022-leogang/results

Komentowanie jest wyłączone.