Sigma Rox 4.0

Licznik z nawigacją za około 200 – 300 zł, to kusząca propozycja. Tyle mniej więcej trzeba wydać pieniędzy, na dwa pierwsze z gamy trzech liczników serii ROX. My skoncentrujemy się na tym środkowym, czyli ROX 4.0 i w artykule przybliżymy jego najważniejsze możliwości, a jest ich naprawdę sporo.

Outboxing

Liczniki z serii ROX w wersji 2.0 i 4.0 są lekkie i zgrabne. Prezentują się dość nowocześnie a wykonanie oraz rozmieszczenie przycisków sugeruje, że są one odporne na solidną dawkę błota. Przyciski są duże i nawet w zimowych rękawiczkach obsługa Roxa nie sprawia żadnych trudności. Największy z przycisków, czyli ten na dole ekranu, odpowiada m.in. za włączanie oraz wyłączanie zapisu naszej aktywności…i tutaj musimy uważać. Przycisk działa bardzo lekko i wiele razy nieświadomie wyłączyłem aktywność np. podczas przenoszenia roweru przez zarośla. O zastopowanie naszej aktywności naprawdę nie trudno, zwłaszcza w realiach ścigania. Zdecydowanie przydałaby się opcja startu i stopu, ale po dłuższym przytrzymaniu przycisku.

W zestawie znajdziemy podstawkę na kierownicę lub mostek oraz kabel do ładowania urządzenia. Podstawka posiada gruba gumę i solidnie opina w moim przypadku mostek, urządzenie jest stabilne i nie rysuje nam komponentów. Z oryginalnych części jest również możliwość dokupienia podstawki przykręcanej do kierownicy. Ona również w miejscu styku z kierownicą zabezpieczona jest solidną gumą. W zestawie znajdziemy nawet jej dwie wersje, odpowiednio dostosowane do grubości naszego komponentu.

Konfigurowalne ekrany

Rox posiada ekran podzielony na pięć segmentów, z czego trzy możemy dowolnie konfigurować. Te, które nie podlegają zmianą, to zawarte w jednym segmencie wskazanie aktualnej prędkości i poziom baterii oraz zawarty również w jednym segmencie zegar i informacje o połączeniu ze smartphonem i gpsem.

Na liczniku możemy skonfigurować kilka profili roweru i dla niech odpowiednio dostosować maksymalnie sześć ekranów z informacjami, które będą nam się wyświetlać. Oczywiście nie w każdy segment da się zmieścić tyle samo danych, dlatego niektóre funkcje działają inaczej w różnych miejscach a niektóre funkcje nie są dostępne we wszystkich możliwych do skonfigurowania segmentach.

Najwięcej miejsca znajduje się na najniższym segmencie i tam warto wrzucić na jeden z sześciu ekranów nawigację lub profil przewyższeń. Jako miłośnik wszystkich statystyk związanych z wysokościami, ta funkcja jest u mnie najważniejsza. Wykres jest malowany na bieżąco a poza graficzna prezentacja mamy też informacje na jakiej wysokości obecnie się znajdujemy oraz aktualny procent nachylenia terenu. Funkcja dobrze sprawdza się na zawodach, zwłaszcza na interwałowych trasach. Wtedy widzimy jak mocno zjechaliśmy już z pułapu na jakim byliśmy i ile nam brakuje, żeby z powrotem na niego wjechać.

Pełną listę funkcji Sigma Rox 4.0 możecie znaleźć tutaj: https://rox.sigmasport.com/product/rox-4-0/?tab=features-functions

Appki

Dla liczników ROX powstała specjalna aplikacja SigmaRide. Za jej pomocą możemy oczywiście ustawić wszystkie wspomniane wcześniej profile, ekrany, sprawdzić dokładny poziom baterii i najważniejsze, to tam możemy m.in. podglądać nasze aktywności, które są zapisywany w chmurze Sigmy.

Informacje gromadzone mnie osobiście w pełni wystarczają, poza brakiem informacjami o maksymalnym i minimalnym nachyleniu terenu. Aplikacja Sigma Link jeszcze bardziej wzbogaca nasze statystyki i dodaje kilka ciekawych grafów, dotyczących naszych aktywności w czasie.

Do każdej aktywności jest przypisany współczynnik SPI, który w żaden sposób nie oddaje faktycznych trudów trasy. Według tego współczynnika asfalt to zawsze trudniejszy teren niż walka na nierównościach w lesie, ponieważ po asfalcie jedziemy szybciej.

Licznik daje również możliwość automatycznej synchronizacji ze Stravą czy Komootem. Pamięć licznika jest spora i nie ma konieczności częstej synchronizacji urządzenia. Jeśli tylko mamy sparowany telefon z Roxem i włączony bluetooth to synchronizacja jest automatyczna i odbywa się zaraz po zakończeniu i zapisaniu treningu na liczniku.

Nawigacja

Już najtańsza wersja Rox 2.0, wyposażona jest w możliwość nawigacji. Ta, którą prezentujemy – 4.0, różni się tylko możliwością ciśnieniowego pomiaru wysokości. Nawigacja okazała się dość mocnym punktem Roxa i przewyższyła nawet moje oczekiwania. Do nawigowania niezbędna jest aplikacja Komoot. To z niej przekazywane są wskazówki dotyczące jazdy. Nie wgrywamy tutaj tracka na urządzenie tylko parujemy telefon z Roxem, co niestety obciąża baterię smartphona.

Trasy można planować we wspomnianym już Komoocie, choć ja osobiście wole darmowe mapy.cz. Tam, po uruchomieniu wersji outdoor, mamy informację o wszystkich szlakach, więc jest to wersja idealna dla osób chcących zaplanować trasę poza asfaltami. Wyeksportowany plik gps wgrywamy do Komoota, na którym również znajdziemy kilka cennych wskazówek oraz statystyki podłoża.

Nawigacje wrzucona na dolny panel Roxa, przekazuje nam również informacje o nazwie ulicy, w która trzeba skręcić. Znajdziemy tam również informację czy jest to ścieżka rowerowa itp. Jest też graficzna wersja pod jakim kątem jest zakręt lub jak powinniśmy pokonać zbliżające się rondo. Jeśli nawigacja jest na mniejszym panelu, wówczas pojawia się tylko informacja z odległością do zakrętu. Nawigacja nie jest wybitnie precyzyjna i w labiryncie ulic nie zawsze nadąża z odświeżaniem informacji, ale jak na moje potrzeby jest więcej niż dobra.

Akcesoria dodatkowe i ich dokładność

Jeśli jesteśmy przy precyzji, to do licznika można dokupić czujnik prędkości. Bez niego pomiary są zaniżone a w lesie skala zaniżenia potrafi sięgnąć 30%. Moja pierwsza jazda z Roxem bez czujnika prędkości i ze starym licznikiem, dała różnicę czterech kilometrów na trasie o długości 50 km. Nawet jazda asfaltem na otwartym terenie nie zawsze jest precyzyjna. Różnica między 27 a 32 km/h może z perspektywy samochodu nie jest wielka, ale na rowerze to już spory procent.

Po zakupie czujnika prędkości było lepiej, ale nie idealnie. Uważam, że precyzja pomiarów nie jest na najwyższym poziomie i nawet zdarzyło mi się PROWADZIĆ rower z prędkością 25 km/h. Szybko zrozumiałem o co CHODZI. Wygląda na to, że czujnik prędkości nie najlepiej nadaje się do roweru górskiego. Wystarczy podrzucić lekko przednie koło i już uzyskamy prędkości nawet do 40 km/h. Jak to wygląda na szybkich zjazdach w terenie możecie sobie wyobrazić. Ja jestem przeciwnikiem podziwiania statystyk licznika w trakcie zjazdów, ale czuje, że miejscami może być naprawdę szybko…przynajmniej na liczniku.

Czujnik prędkości TAK, ale tylko do szosy lub na rolkę. W terenie niestety musi nam wystarczyć nie zawsze dokładny pomiar GPS.

Z oryginalnych akcesoriów możemy również dokupić czujnik kadencji oraz czujnik HR. Jak tutaj wygląda sytuacja z działaniem i precyzją – nie wiem, ale mam nadzieję, że jest znacznie lepiej.

https://sigmasport-shop.com/en/166-rox-40-gps

Bateria

Ogólnie starcza na dobry tydzień jazdy. Zachowuje się jednak trochę dziwnie. Po pierwszej jeździe od pełnego naładowania potrafi spaść już do 70%, a przy kolejnej jeździe, jej poziom spada równie szybko. Jak już dobijemy do 50% pojemności, wtedy bateria łapie drugi oddech i nagle się okazuje, że mamy przed sobą jeszcze sporo jazd przed kolejnym ładowaniem. Jak dotrzemy do 25% to spokojnie można jeszcze zrobić trzy dwugodzinne trasy, a jedyny minus to alarm przy poziomie 20%, który można szybko wyłączyć. Co do ładowania, to odbywa się błyskawicznie. W godzinę naładujemy baterię do pełna.

Troubleshoting

Już po tygodniu użytkowania Roxa, musiałem go przywracać do ustawień fabrycznych. Wystąpił problem z połączeniem Roxa z telefonem i wszystko wskazywało na to, że bluetouth przestał działać. Nie wiem jak częste jest to zjawisko, ponieważ od tego czasu wszystko działa jak należy a licznik ma już pół roku. Jednak problemy jakie wówczas napotkałem sporo mnie też nauczyły i chyba mocniej uświadomiły jak prawidłowo parować urządzenie.

Obstawiałem, że problem powstał po automatycznym odłączeniu aplikacji Koomot po zakończeniu odcinka, na którym miałem ustawioną nawigację. Późniejsze testy bardziej jednak wskazują na to, że nawigację najlepiej uruchomić przed startem wycieczki a nie w jej trakcie. Najgorsze w przywracaniu ustawień fabrycznych jest to, że nawet stworzenie kopi plików z urządzenia i ponowne ich wgranie nie przywróci nam poprzednich ustawień. Po raz kolejny trzeba wszystko konfigurować, a jest z tym trochę zabawy.

Jeśli napotkacie na jakieś problemy z połączeniem licznika Rox z aplikacją Sigma Ride lub Koomotem, to służymy pomocą na naszym hardym mailu.

Nowa nawigacja

10 października 2022 roku, producenci wypuścili najnowszą aktualizację dla liczników z serii ROX. Największą różnicą względem poprzedniej wersji oprogramowania, jest podejście do nawigacji oraz wprowadzenie kilku nowości z nią związanych. Osobiście przeprowadziłem już krótki test i graficzne podejście do nawigowania zapewne pomoże. Dużo łatwiej również załadować trasę a do obsługi nawigacji potrzebujemy już tylko aplikacji SigmaRide, do której wgrywamy nasze trasy. Więcej szczegółów znajdziecie na stronie producenta oraz w poniższym filmie.

Film i zdjęcia: http://www.peesmovie.pl

Komentowanie jest wyłączone.