Puchar Świata. Mairipora

Trudno o lepsze otwarcie sezonu. Zawody w Mairipora przewyższyły oczekiwania największych optymistów. Mieliśmy wszystko za co kochamy kolarstwo górskie. Dużo akcji, niespodziewane rezultaty i walkę o wygraną do samego końca. Co najważniejsze, idzie nowe, to czuć zwłaszcza w męskim peletonie, gdzie młodych, ciekawych zawodników jest sporo i każdy z nich ma ochotę mocno namieszać w czołówce.

Rok opóźnienia

Przed startem sezonu 2023 zapowiadałem jak to Amerykanie będą walczyć, wygrywać i wszystko wywrócą do góry nogami. Mają bowiem świetną, mocną, młodą ekipę, powiązaną w dużej mierze z amerykańskimi firmami. To musiało wypalić. W sezonie 2023 nie wypaliło, ale sezon 2024 zaczął się dla nich lepiej niż chyba najwięksi optymiści przypuszczali.

Najwięksi wygrani ubiegłego weekendu to…Specialized Factory Racing Team. A tak poważnie, to Christopher Blevins. 26 lat, już sporo pojedynczych sukcesów, głównie związanych z XCC. Jednak dla każdego zawodnika, najważniejsze są wygrane w XCO. Zwycięstwo w Mairipora nie przyszło łatwo, a po pierwszych kilometrach trasy nikt nie zaryzykowałby stwierdzenia, że Blevins to wygra. Jednak jak osobiście zobaczyłem, że przed decydującą fazą wyścigu Blevins dojeżdża do czołowej grupy, to już wiedziałem. Mało kto potrafi tak się zmobilizować i wykrzesać z siebie wszystkie siły jak on. Szalony wyścig z imponującą końcówką.

Niewiele zabrakło a w podobnym tonie mówilibyśmy o Haley Batten. Jej na drodze do wygranej stanęła wywrotka w dość decydującej fazie wyścigu. Trasa w Mairipora nie jednego wysadziła z siodła. Przekonał się o tym nawet wielki Nino, który na metę przyjechał na nieprzyzwoicie dalekiej jak na niego pozycji, w dodatku kompletnie poobijany.

Ale nie na samej Batten amerykańskie kolarstwo stoi. Znowu w niezłej formie jest Kate Courtney. Dobrze zaprezentowała się zarówno w XCC jak i XCO. Możliwe, że jeszcze wskoczy na wyższy poziom, a przy takim doświadczeniu startowym, może być konkurencyjna dla najlepszych. W pierwszej dziesiątce na mecie XCO, znalazły się w sumie cztery Amerykanki. Najlepsza z nich, Savilla Blunk ukończyła rywalizację na drugim miejscu.

Nie tylko Spec

Amerykanie są mocni nie tylko w elicie. Patrząc na wyniki i dojrzałość w jeździe, już niebawem do wyżej wymienionego grona dołączą też najlepsi z kategorii U23. Tam bazujemy głównie na zawodnikach Treka, a największą gwiazdą jest Riley Amos. On jeździ już w barwach Treka fabrycznego, ale amerykańska ekipa ma również dział zajmujący się tylko zawodnikami, którzy w przyszłości mają stanowić o sile kolarstwa górskiego. Tam jeździ drugi zawodnik rywalizacji U23 w Mairipora Bjorn Riley. Tam też od tego sezonu startuje nasza największa nadzieja na dobre czasy polskiego kolarstwa- Natalia Grzegorzewska.

Rissveds lubi Brazylię

Wszystkie mocne Amerykanki, pogodziła jednak Jenny Rissveds, która wygrywać w Brazylii to chyba lubi, a na pewno potrafi. Pamiętamy olimpiadę w Rio, srebrny medal Mai Włoszczowskiej i wielką wygraną właśnie Jenny. Chyba nikt nie potrafi podejść do rywalizacji z tak chłodną głową jak ona. Zawsze potrafi rozegrać idealne zawody taktycznie, ale w tym sporcie czasami trzeba być wariatem. Stąd też tak rzadko widujemy Jenny na najwyższym stopniu podium. Wcale się nie zdziwię, jak wygrana w Mairipora będzie ostatnią wygraną Szwedki w tym sezonie. Wszyscy czekają na dwie wielkie nieobecne zawodów w Brazylii: Puck Pieterse, która w ubiegłym roku wygrała wszystko oraz Pauline FP, która w obecnym sezonie wygrywa wszystko. To może być bardzo ciekawy sezon, w końcu to sezon olimpijski.

Nowa siła

Przed sezonem 2024 wyjątkowo nie wrzucaliśmy żadnej zapowiedzi sezonu. Nie wspominaliśmy o transferach, ponieważ tak naprawdę było ich niewiele. Większość ekip utrzymało skład z sezonu 2023 a największe transfery, to dołączenie kilku młodych zawodników do ścigania w elicie. Oni w tym sezonie pokażą pazury, a najlepszym przykładem jest postawa Martina Vidaurre, piątego na mecie XCO. Jest to dla niego dopiero drugi sezon w elicie i widać, że w teamie Speca czuje się wyśmienicie. Odważył się nawet objechać Victora Koretzkyego w sobotnim XCC, z czego musiał się mocno tłumaczyć na mecie.

Poza nim, warto zwrócić uwagę na kilku innych wyjątkowo uzdolnionych, którzy odpalą – to pewne. Charlie Aldridge z teamu Cannondale. On już w ubiegłym sezonie był widoczny. Trudno go nie zauważyć, ponieważ z postury to prawdziwy atleta, a to że ma moc zazwyczaj pokazuje w XCC. Czuje, że jeszcze w tym sezonie Brytyjczyk powalczy również o dobre pozycje w XCO, choć na wygraną raczej bym nie liczył.

Adrien Boichis, to taka odpowiedź Francuzów na Filippo Colombo, tylko jeszcze młodsza. On również jest widziany jako następca wielkich Francuskich nazwisk, których nigdy nie brakowało i wciąż nie brakuje. Victor Koretzky ma dopiero 30 lat. Jordan Sarrou 32. Przed nimi jeszcze kilka dobrych lat jazdy na najwyższym poziomie, ale jeśli ktoś ma zastąpić tych największych, to Adrien i Luca Martin mają na to obecnie najmocniejsze papiery.

Olimpiada najważniejsza

Podczas zawodów w Mairipora, można było odnieść wrażenie, że kilku zawodników jest totalnie bez formy, a mówimy tutaj o największych nazwiskach. Loana Lecomte, to największa nadziej na paryskie igrzyska olimpijskie. Przygotowania do tego jednego wyścigu rozpoczęła już w ubiegłym sezonie i to na wakacje ma być w optymalnej formie. Nie zdziwię się, jeśli w poszukiwaniu świeżości odpuści którąś z europejskich edycji Pucharu Świata, ale wiem, że będzie jedną z faworytek w Paryżu.

Podobnie wygląda sytuacja z dwoma największymi szwajcarskimi zawodnikami. Nino Schurter i Mathias Fluckiger pokażą się jeszcze z lepszej strony, to pewne. Drugi z wymienionych wystarczy jak poczuje europejskie błoto. Takie warunki zawsze premiowały Fluckigera i chyba w całym peletonie lepszego na takie warunki nie ma.

Sezon 2024 rozpoczął się bardzo ciekawie, a kolejna dawka emocji, już w najbliższy weekend.

Wyniki: https://mtbdata.com/comp/whoop-uci-mountain-bike-world-cup-xcoxcc-12-apr-14-apr-2024-mairipora/results

Komentowanie jest wyłączone.