KNOG + lampka na plus dla biegaczy

Późna jesień, zima, wczesna wiosna: dla każdego kto uprawia sport outdoorowy, to trudny okres ze względu na warunki atmosferyczne.  Zmagamy się najczęściej z wiatrem, deszczem czy śniegiem,  lecz o tej porze roku ponad wszystko króluje ciemność.

KNOG zdecydowanie dodaje kolorytu w szare zimowe dni.

Nie zawsze można wykonać trening biegowy przed godziną 16-tą, a trasy po których biegamy nie zawsze są dobrze doświetlone.  W takim momencie warto zaopatrzyć się w odblaski bądź światełka, dzięki którym będziemy lepiej widoczni dla innych.  Aby zobaczyć czy jest bezpieczniej, testuję dla was wielofunkcyjne lampki KNOG Plus.

Działanie

Włączanie jest bardzo intuicyjne. Z brzegu znajduje się mały przycisk, który przy dłuższym naciśnięciu włącza, lub wyłącza lampkę.

Włącznik jest mały…ale działa precyzyjnie.

Od razu zauważalna jest rzecz najważniejsza – użytkownicy dróg, a zwłaszcza samochody wydatnie zwalniają, gdy widzą światło jakie daje KNOG Plus. To zarazem najprostsza ale i najistotniejsza zaleta  ich działania. Jesteśmy widoczni, co znaczy –  bezpieczni.

Żywotność baterii zależna od trybu pracy.
Źródło: https://www.knog.com.au

Lampki mają pięć trybów pracy, światło stałe, migające etc. Można je zmieniać poprzez szybkie naciśnięcie wcześniej wspomnianego przycisku.  Czas świecenia zależy od trybu pracy. Tryb Eco flash, to blisko 40 godzin niezakłóconego użytkowania, zaś najmniej oszczędny, a co za tym idzie najbardziej intensywny, to 2 godziny pracy. Nawet długie treningi nocną porą nie stanową zatem przeciwwskazań do używania testowanego oświetlenia.

Lampka sygnalizuje zużycie baterii i wskazuje dodatkową diodą, że już pora na ładowanie. Obywa się ono bardzo praktycznie, gdyż lampka zaopatrzona jest w złącze USB, a czas pełnego ładowania baterii wynosi do 4 godzin.

Mocowanie

W zależności od uprawianej dyscypliny, KNOG Plus może być przymocowany do ubrania, roweru, ekwipunku, plecaka itp.  Dziś skupiam się tylko na aspekcie mocowania do ubrań. Jak lampka sprawdza się podczas jazdy na rowerze, opiszemy w innym artykule.

Dzięki długiej i wypukłej części wsuwki lampki nie mają prawa wypaść.

Początkowo miałam spore obawy o trwałość mocowania do ubrania za pomocą dostępnego klipsa który jest integralną częścią lampki. Jednak po wielokrotnym mocowaniu do kurtki, pasa, opaski, bufki, zawsze wracały ze mną do domu.  KNOG nie zsuwał się, nie spadał, nawet przy dużej intensywności treningu. Prostota tego rozwiązania znacznie zwiększa jej funkcjonalność.

Inne plusy i minusy

Niewątpliwie waga sprzętu, rowerowego, biegowego, lub innego zawsze ma i będzie miała znaczenie.  KNOG Plus są bardzo lekkie (12g), więc nie poczujecie zbyt wiele na swoich „barkach”. Wymiernie zwiększają nasze bezpieczeństwo i widoczność zwłaszcza przy migającym trybie pracy.

Kilka pomysłów na mocowanie lampek.
Źródło: KNOG

Lampki  w komplecie (przód i tył) kosztują nieco powyżej 100 zł. Moim zdaniem nie jest to wygórowana kwota, gdyż są wielofunkcyjne, długo i efektywnie świecą i można ich używać na wiele sposobów.


Zdjęcia: Natalia BW,http://www.peesmovie.pl
Sprzęt do testu udostępniony przez dystrybutora marki KNOG.

Komentowanie jest wyłączone.