Everesting – wysokie góry dla każdego?

Na początku mojej przygody rowerowej, gdy starałem się zrzucić zbędne kilogramy, poszukiwałem i pokonywałem napotkane górki wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. Po którejś trasie zwróciłem uwagę, że suma pokonanych podjazdów znacząco przekracza 1000 metrów. Pomyślałem, że ciekawym wyzwaniem byłoby pokonać 2499 metrów przewyższeń (czyli taki „Rysing”). Po jakimś czasie, szperając w internecie, zauważyłem wyzwanie pt. „Everesting”, czyli pokonanie ponad 8848 metrów przewyższeń w jednej jeździe. Zrozumiałem jak odległe były moje plany względem rzeczy dokonywanych przez ludzi już od jakiegoś czasu.

Zasady „Everestingu”

Everestingiem można nazwać ogół wyzwań, które są skupione wokół symbolicznej liczby 8848 metrów, czyli wysokości bezwzględnej najwyższego szczytu na Ziemii (Mount Everest). W świecie rowerowym główne (klasyczne) wyzwanie ma następujące założenia:

  • Wielokrotne zdobywanie tego samego podjazdu lub szczytu,
  • Suma pokonanych przewyższeń ma przekraczać 8848 metrów,
  • Całość ma być ostatecznie zarejestrowana w serwisie Strava w ramach jednej aktywności

Zasady Everestingu ewoluowały przez wiele lat. Kilka lat temu konieczne było korzystanie z konkretnych urządzeń o odpowiedniej dokładności. Zostały one dostosowane i ostateczne zatwierdzanie pokonanych przewyższeń odbywa się za pośrednictwem Stravy. W ten sposób, na podstawie danych gromadzonych w tym serwisie oraz obliczeń dokonywanych względem pokonanych przewyższeń, unika się niespójności danych, a także unika się niedokładności poszczególnych urządzeń.

Na potrzeby późniejszego zgłoszenia swojego wyniku warto zapoznać się z aktualnymi zasadami na oficjalnej stronie https://everesting.cc/the-rules/. Zasady mogą się zmieniać, mogą też istnieć inne, nowe podtypy wyzwań. Istnieje chociażby możliwość wykonania „półeverestingu”, czyli pokonanie 4424 metrów przewyższeń. Wykonanie Everestingu 10K w trybie „roam”, a więc 10 tysięcy metrów przewyższeń bez ograniczania się do jednego podjazdu.

Przygotowania

Pierwszym i najważniejszym etapem jest wybranie podjazdu, na którym chcemy dokonać Everestingu. Pokonywanie podjazdu oraz zjeżdżanie z niego powinno się odbywać tą samą drogą (lub, jeżeli przepisy tego nie umożliwiają, zjazd może odbywać się inną trasą). Dodatkowym odznaczeniem jest zdobycie danego podjazdu jako pierwsza osoba. Istnieje na oficjalnej stronie everesting.cc rejestr wszystkich zgłoszonych i zatwierdzonych Everestingów (https://everesting.cc/hall-of-fame/). Warto znać swoje możliwości oraz znać podjazd na tyle, by nie zniechęcił po kilku pierwszych podjazdach, gdyż w celu ukończenia wyzwania trzeba go pokonać wiele razy i spędzimy na nim wiele godzin.

W celu obliczenia liczby podjazdów do pokonania można skorzystać z kalkulatora dostępnego na oficjalnej stronie: https://everesting.cc/app/lap-calculator/. Na podstawie segmentu lub przejazdu w serwisie Strava można wyliczyć kilka ciekawych danych. Do obliczeń wklejamy adres segmentu i klikamy „calculate”:

Po uzupełnieniu kilku danych, takich jak prędkość podjeżdżania, prędkość zjeżdżania, czy też danych na temat wagi oraz planowanych postojów, możemy uzyskać wiele ciekawych danych związanych z planowanym wyzwaniem:

Nie ma tutaj żadnych nadzwyczajnych danych oraz obliczeń, natomiast forma przedstawienia oraz łatwość obsługi mogą znacząco pomóc w fazie planowania.

Planowanie dnia

Często porównuje się Everesting do wyprawy na najwyższy szczyt, czyli Mount Everest. Oprócz przygotowania samego siebie, należy przygotować się od strony zaplecza, tj. ekwipunek na ten dzień, czyli picie, jedzenie lub też ciuchy. Nie jest to konieczne, ale bardzo często dobrym rozwiązaniem jest stworzenie „obozu”. Tam będziemy mogli odnaleźć potrzebne nam rzeczy, odkładać te niepotrzebne, czy też po prostu przez chwilę odpocząć podładowując urządzenia pomiarowe. Doskonale w tym celu sprawdzi się samochód, w którym możemy mieć nadmiarowy zestaw potrzebnych rzeczy, takich jak chociażby kilka zapasowych dętek lub opon. W przypadku braku takiej możliwości ciekawym pomysłem jest pozostawienie rzeczy np. w restauracji, sklepie lub hotelu.

Planując Everesting należy wiedzieć jaki pokarm oraz jakie picie najlepiej sprzyja Tobie w trakcie wielogodzinnego wysiłku. Zabranie ze sobą 20-stu takich samych batoników może być złym pomysłem. W trakcie długiego wysiłki organizm, czy też Twoja psychika, może potrzebować większej różnorodności.

Kolejnym aspektem jest pogoda, z którą będziesz się zmagał tego dnia – zarówno deszcz jak i upał mają swoje konsekwencje. W przypadku zmiennych warunków pogodowych należy doposażyć się w dodatkowe ciuchy na zmianę. Ładna, słoneczna pogoda ma także swoje konsekwencje – konieczność picia większej ilości płynów, czy też chociażby wzięcie ze sobą kremu z filtrem UV.

Jeżeli masz taką możliwość, poinformuj i/lub poproś kogoś, kto mógłby Ci pomóc tego dnia. Nie chodzi co prawda o wciąganie na szczyt bloczkiem linowym, tylko o podstawowe problemy jak chociażby brak wyposażenia lub wsparcie motywacyjne.

Zrobiłem Everesting, co teraz

Przede wszystkim gratulacje. Realizacja każdego wyzwania to pokonanie swoich słabości, kolejna walka, którą planujesz i wygrywasz. Zasługujesz na jeden dzień odpoczynku, a potem następny Everesting!

W celu dopełnienia formalności, jeżeli chcesz by Twój wynik znalazł się na oficjalnej stronie everesting.cc, zgłoś wykonanie wyzwania poprzez oficjalną stronę, zgodnie z wymaganiami.

Komentowanie jest wyłączone.