ST 500 Rockrider MTB

Okres przejściowy rodzi zazwyczaj największe dylematy związane z naszą garderobą. Na zimowe spodnie jest już za ciepło a na krótkie jeszcze za zimno. Temperatura w godzinę wyjścia na rower a powrotem z niego, może różnić się nawet o dziesięć stopni, a w takim okresie to wielka różnica. Na taką aurę Decathlon przygotował ciepłe, ale i przewiewne spodnie. Ich niska cena, spokojnie pozwala myśleć o wiosennych większych wydatkach.

Kolorowe, ale stonowane wstawki na łydkach, wyraźnie ożywiły projekt ST 500.

ST 500 Rockrider to spodnie z grupy dedykowanej dla kolarzy MTB. Charakteryzują się klasycznym ciemnym kolorem, który jak powszechnie wiadomo pasuje do wszystkiego, oraz ciekawą grafiką w dolnej części łydki. Spodnie pozbawione są znaku producenta, za wyjątkiem napisu na wkładce. Nie identyfikuje nas to z marką, ale również znika problem utraty grafiki po wielu praniach.

Wnętrze jest najważniejsze

No właśnie…wnętrze – czyli wkładka, to element, który zazwyczaj decyduje o tym czy spodnie są dobre czy tylko do d***. Od kilku sezonów Decathlon sprytnie kategoryzuje swoje produkty, podając maksymalny czas jazdy. W przypadku ST 500 testerzy skalkulowali czas na trzy godziny. Trzeba przyznać, że jest to diagnoza co najmniej trafna i w pełni uczciwa! Wkładka jak widać na zdjęciach jest dość gruba w newralgicznych miejscach styku kości z siodłem. Gąbka nie jest jednak na tyle gęsta, żeby komfortowo izolować nas na dłużej, niż wyliczone przez producenta trzy godziny. Jeśli jeździcie dużo w siodle (=szosa), to zdecydowanie dwie i pół godziny wystarczy, żeby przypomnieć sobie o spodniach. Przy jeździe MTB czas może się wydłużyć nawet o godzinę na korzyć ST 500. Poza tym wkładka jest precyzyjnie wykonana na przeszyciach, minimalizując możliwość obtarcia.

Wkładka jest gruba, ale komfortowa – maksymalnie do trzech godzin jazdy (zgodnie z danymi producenta).

Materiał

W porównaniu do mojej czarnej ramy śmiem twierdzić, że spodnie nie są czarne. Zaryzykuję nawet, że ten kolor można nazywać…grafitowym. Dla większości i tak nie ma to znaczenia. Bardziej istotna kwestia to materiał. Zewnętrzna część wykonana jest ze sprawiającej dobre wrażenia laycry. Wnętrze to lekki polar. Połowę łydki pokrywa kolorowa grafika zakończona kilkucentymetrowym ściągaczem. Zamek jest wygodny w zapięciu i nie uwiera wewnątrz wysokiego zimowego buta. Góra spodni to funkcjonalne, połączone na plecach lekką siatką szelki.

Mały ale wygodny zamek nie przeszkadza i nie uwiera w wysokich, zimowych butach.

Przeznaczenie

Spodnie testowaliśmy tylko w dodatnich temperaturach i do takich z całą pewnością Rockraidery są przeznaczone. Przy plusowej temperaturze, nie ma konieczności izolacji przedniej części nóg. Dzięki ciepłej końcówce (mam nadzieję) zimy, temperatura sięgała nawet dwunastu stopni. Minimalna podczas testów to cztery stopnie. Taki zakres temperatur nie jest dla ST 500 większym problemem, zapewniając nam dobrą wentylację oraz ochronę przed chłodem.

Dane

ST 500 według danych producenta, dostępne są aż w siedmiu rozmiarach. Najłatwiej dostać trzy najbardziej popularne: od M do XL. Przystępna do tej pory cena od 15 lutego stała się jeszcze bardziej atrakcyjna dzięki dwudziestoprocentowemu rabatowi! To idealna okazja, żeby zaoszczędzić trochę kasy na nowego SRAMa AXS.

Link do produktu: https://www.decathlon.pl/spodnie-mtb-st-500-id_8405436.html

Zdjęcia: http://www.peesmovie.pl

Komentowanie jest wyłączone.