Zębatki Alugear. Test długodystansowy

Zębatki w napędach 1X mają tylko dwa podstawowe wymagania. Płynna, cicha praca oraz dobre trzymanie łańcucha bez konieczności używania prowadnic lub innych zabezpieczeń przed ich spadaniem. Masa w tym wszystkim jest tak naprawdę sprawą marginalną, ponieważ różnice u poszczególnych producentów są niewielkie i stanową tylko promil w masie całego roweru. Jak na tym polu wypadły zębatki od Alugear?

Cisza w lesie

Cicha, płynna praca to największy plus zębatek Alugear. Widać, że producent mocno przepracował temat odpowiedniego ułożenia zębów i to przynosi świetne rezultaty akustyczne. Cicha praca oczywiście zależy też w dużej mierze od smaru jaki stosujemy. W moim przypadku najlepiej wszystko funkcjonuje w polaczeniu ze smarem Morgan Blue, czyli smarem gęstym i zostawiającym po sobie trochę brudu. Przy stosowaniu smarów „lekkich”, takich jak wosk Momum, praca łańcucha nie jest już tak cicha i płynna, ale nie jest to winą tylko zębatki.

Z pozostałościami i nadmiarem zużytego smaru zęby zaprojektowane przez Alugear radzą sobie dobrze. Odpowiednie wcięcia w zadawalający sposób odprowadzają nadmiar brudu. Zębatka podczas testów nie miała łatwego życia. Pokonała kilka tysięcy kilometrów (przypuszczam, że około 6000). Oczywiście warunki były różne, ale uczciwie trzeba przyznać, że sezon 2022 był wyjątkowo suchy. Nie zmienia to faktu, że jazda MTB, to ciągła walka z brudnym napędem, nawet pomimo braku błota.

Zużycie

Jak wygląda temat zużycia po takim okresie, możecie zobaczyć poniżej w porównaniu z nową zębatką. Nie jest źle i co najważniejsze nadal działa tak samo dobrze i podobnie cicho jak zaraz po wyciągnięciu z pudełka, nawet na największych skosach łańcucha. Zębatka mieli obecnie już drugi łańcuch a założenie nowego, nie miało negatywnego wpływu zarówno na płynność jak i na jakość działania. To u innych producentów niestety nie zawsze jest normą.

Osobiście bardzo dbam o napęd i często bywa tak, że cały rower jest brudny, ale napęd lśni jak nowy. Takie podejście oczywiście sprawia, że żywotność wszystkich drogich komponentów związanych z napędem jest dłuższa. Wartość dodana, to cicha praca, precyzja i mniejsza moc potrzebna do napędzania roweru.

Zęby są najważniejsze

Przed założeniem zębatki od Alugear, stosowałem wiele innych rozwiązań. Z tych najświeższych w mojej pamięci jest rozwiązanie od Garbaruka. Podobała mi się forma zaproponowanych przez nich wysokich zębów i ich profil, który perfekcyjnie opinał łańcuch. Widząc propozycje od Alugear, spodziewałem się gorszego trzymania łańcucha kosztem np. cichszej pracy.

Zaskoczyłem się jednak więcej niż pozytywnie, ponieważ przez ponad rok użytkowania, czy to podczas zwyklej jazdy, czy wymagających maratonów, łańcuch spadł mi tylko RAZ! Dodatkowo przypuszczam, że większą winę za to ponosi już nie najświeższa tylna przerzutka. Swoje już w życiu widziała i już nie napina tak łańcucha, jak robiła to kiedyś.

Bardzo dobry wynik i prawdopodobnie, to właśnie na Alugear postawie również w rowerze przełajowym. Tam spodziewam się częstych kąpieli w błocie, z którymi Alugear powinien poradzić sobie bez większych problemów.

Kółeczka Aero

Wraz z zestawem zębatek, dostaliśmy do testów również kółeczka przerzutki. Osobiście nie jestem zwolennikiem tak otwartych konstrukcji, które niestety narażone są na zbieranie liści i innych dobrodziejstw lasu, które zbyt łatwo są w stanie zablokować nasz napęd. Rozwiązanie ładne, ale nie do bezkompromisowego MTB. Jeśli ktoś uprawia czystą formę MTB, to powinien być zadowolony.

Moje narzekania na ażurową konstrukcję przyniosły konkretne rezultaty i producent jeszcze w ubiegłym roku, zaproponował kółeczka z zamkniętą konstrukcją, które już pasowałyby do moich upodobań. Nie wykluczam, że sprawdzę nowe rozwiązanie a jeśli tak będzie, to zapewne wrócimy do was z materiałem na ich temat.

Film i zdjęcia: http://www.peesmovie.pl

Komentowanie jest wyłączone.