Rockrider Race 900, to najlepszym na rynku rower, biorąc pod uwagę stosunek jakości do ceny. Mówimy tutaj już o bardzo zaawansowanym sprzęcie, na którym bez żadnych modyfikacji spokojnie można stawać na linii startowej zawodów XC. Jest lekki, świetnie wyposażony i co najważniejsze, ma nowoczesną geometrie.
Geometria
Rockrider zaprojektował ramę na czasie. W rozmiarze M waży 1030g. Taką wartość udało się uzyskać stosując włókna wysokomodułowe. Kąt główki jest na poziomie 68st, co na hardtaila jest więcej niż dobrym wynikiem. Wszystkie linki są oczywiście schowane i mamy możliwość schowania również tej od droppera. Również estetyka wykonania gniazd na linki jest lepsza niż u niejednego produktu konkurencji.
Jedyne czego tej ramie tak naprawdę brakuje, to blokady kierownicy. W zamian, mamy gumowe zabezpieczenie newralgicznej części ramy, co oczywiście również się sprawdza i zapewne jest tańsze w produkcji. Osobiście widziałbym w Rockriderze również wkręcany suport, ale z tym elementem każdy producent idzie własnym torem. Mamy za to hak UDH, pozwalający na założenie najnowszego Srama. Dodatkowo producent przewiduje 5 lat gwarancji na ramę, a jest to rower z wyścigowym rodowodem.
Z takiego modelu ramy w obecnym sezonie korzysta Natalia Grzegorzewska, czyli brązowa medalistka Mistrzostw Świata Juniorów XC z sezonu 2022. Chyba nie potrzeba lepszej rekomendacji.
Wyposażenie
Rockrider 900 jest dostępny w czterech konfiguracjach. Możemy wybierać między GXem linkowym lub AXSem. Do tego dostawić karbonowe koła Raynoldsa albo aluminiowe Crossmaxy. Rower testowy, to wersja Sram AXS z kołami Mavica, a rama jest w rozmiarze L. Ceny wszystkich modeli zaczynają się od 12000 zł. a kończą na 15000 zł. w przypadku wersji AXS+Raynolds.
Dla jeszcze bardziej wymagających, Rockrider występuje również w wersji czarnej – 900 Team Edition, a tam mamy już wszystko z najwyższej półki. Sid Ultimate, złoty Sram XX1 AXS, karbonową kierownicę oraz karbonowe koła Raynoldsa. Wszystko to za 19000 zł – niezła propozycja.
Pozycja
Rockrider 900, to rower wyścigowy i nie trzeba na nim spędzić wielu godzin, żeby się o tym przekonać. Z mojej perspektywy ma jednak jedną wadę, która raczej nie jest kwestią przyzwyczajenia, ale może być kwestią wzrostu. Ja mam 180 cm wzrostu i zgodnie z tabelą rozmiarów, L to rower dla mnie. Na pewno jednak nie z 80 mm mostkiem, który przesadnio wyciąga mnie na rowerze, na czym cierpi zarówno komfort, jak i sterowność. Rower z takimi kątami, zdecydowanie powinien mieć krótszy mostek i jest to jedyna modyfikacja, którą bym wykonał w kontekście tego modelu.
Jazda
Prezentowany model z pedałami XTRa waży 11,2 kg. Jest to wartość, która pozwala na dynamiczną jazdę i rower faktycznie dobrze przyspiesza. Na karbonowych Raynoldsach byłoby jeszcze lepiej, ponieważ są one o 100 gramów lżejsze od tych Mavica.
Na rowerze spędziłem kilka dni i jeździłem nim po ścieżkach, które znam i wiem na co dokładnie można sobie na nich pozwolić. Rockrider zdecydowanie mnie nie ograniczał. Dogadałbym się z nim bez problemów, ale wymianę mostka traktowałbym priorytetowo, nie czekając na moment, że może mi się coś odwidzi. Brakowało również twardszych przełożeń, które generuje większa o dwa zęby koronka w korbie i zapewne wolałbym kasetę z nieco mniejszym zakresem. To oczywiście są kwestię indywidualne, ale wszystko to co wymieniłem, wiąże się z tym, że w Rockriderze widzę rower wyścigowy, bezkompromisowy, idealnie dostosowany do użytkownika.
Osobiście na pewno wybierałbym i rekomenduję wersję na kołach Raynlodsa. Karbonowe koła jak już wspomniałem są lżejsze o 100 gramów, ale mają też większą szerokość wewnętrzną. 28 mm przód i 30 mm tył. Nadają Rockriderowi jeszcze bardziej sportowy charakter i dają możliwość zastosowania szerszych opon, które w połączeniu z dropperem, zmieniłyby Rockridera w jeszcze szybszego na zjazdach hardtaila.
Film i zdjęcia: http://www.peesmovie.pl